Piotr Pietrzak zaginiony - prawdopodbny wizerunek

Piotr Pietrzak nadal poszukiwany. Tak może teraz wyglądać!

Minęły już dwa lata od dnia, gdy Piotr Pietrzak widziany był przez bliskich po raz ostatni. Pomimo szeroko zakrojonych poszukiwań na terenie kraju i za granicą nie udało się ustalić, co się stało z zaginionym mężczyzną.

Piotr Pietrzak ma żonę Olgę i siedmioletnią córkę Julię. W opinii bliskich to przykładny mąż i oddany ojciec. Wiódł rodzinne, spokojne życie w małej miejscowości niedaleko Sochaczewa. Głównie zajmował się sadownictwem, a po sezonie dorabiał jako zawodowy kierowca. Wydaje się zatem, że nie miał powodu, żeby nagle rezygnować z dotychczasowego życia. A jednak przepadł bez śladu.

Co się stało z Piotrem?

To co jest pewne w tej historii, to że w czwartek 23 stycznia 2020 r. rano Piotr odwiózł córkę do przedszkola. Następnie miał odwiedzić kilka firm transportowych celem rozmowy o możliwości podjęcia pracy. Jak później ustalono nie pojawił się w tych miejscach i pojechał w zupełnie innym kierunku. Mężczyzna na pewno miał przy sobie dokumenty osobiste i nieznaczną ilość pieniędzy. Jego telefon natomiast został w domu.

Około południa kamery monitoringu stacji paliw przy drodze krajowej nr 50, uchwyciły samochód Piotra jadący w stronę Płońska od strony Wyszogrodu. Z powodu dużej odległości od kamer nie można stwierdzić, kto prowadził pojazd i czy w pojeździe znajdowały się inne osoby. Nie udało się również ustalić, gdzie później udał się zaginiony.

Dopiero dwa dni później Volkswagen Piotra został odnaleziony przez policję w pobliżu bramy stadionu w Wyszogrodzie. Według relacji świadka pojazd zaparkowany był w tym miejscu co najmniej przez dobę. Co istotne w nocy ktoś nieudolnie próbował go podpalić, a w środku zastano nienaturalny dla Piotra bałagan. W samochodzie znajdowały się kluczyki, pieniądze oraz list napisany na okładce teczki z dokumentami.

To nie był typowy list pożegnalny. Zawierał on przeprosiny nie do końca wiadomo, za co. Nie wynikało z niego wprost, że Piotr chce popełnić samobójstwo ani odejść i zacząć od nowa. Możliwe, że został napisany pod wpływem impulsu lub przymusu. Psy tropiące podjęły trop, jednak urwał się przy drodze krajowej nr 62 Wyszogród – Płock.

Pod uwagę wzięto wszystkie możliwe hipotezy od samobójstwa, po ucieczkę za granicę. Niestety pomimo wielokrotnego przeszukania znacznego obszaru w promieniu kilku kilometrów od odnalezionego pojazdu, działań prowadzonych na Wiśle i wielu innych podejmowanych na terenie kraju i poza jego granicami, nie udało się odnaleźć Piotra.

Jak może wyglądać obecnie Piotr Pietrzak?

Piotr Pietrzak w dniu zaginięcia miał 31 lat, około 185 cm wzrostu, szczupłą sylwetkę, włosy krótkie, oczy niebieskie. Ubrany był prawdopodobnie w granatową kurtkę, granatowe spodnie „bojówki” oraz czarne sportowe buty marki Adidas.

Przez dwa lata wygląd mężczyzny mógł się jednak zmienić, dlatego po wykonanych przez eksperta z zakresu biologii kryminalistycznej i antropologii badań typologicznych dokonano najbardziej prawdopodobną rekonstrukcję wizerunku Piotra. Trzeba wziąć jednak pod uwagę, że jest to tylko prawdopodobny wygląd, bowiem wpływ nieznanych czynników mógł spowodować inne ukształtowanie cech morfologicznych twarzy.

Jeżeli wiesz co się stało z Piotrem bądź posiadasz informacje, które pomogą w jego odnalezieniu skontaktuj się z nami! Gwarantujemy anonimowość!

Dowiedz się więcej o sprawie!

Zaginął Piotr Pietrzak - poszukiwania

Zaginął Piotr Pietrzak! Interwencja – Polsat

Pod koniec stycznia 2020 r., w tajemniczych okolicznościach zaginął 31-letni Piotr Pietrzak z Sochaczewa. Co się stało z Piotrem? Zabójstwo, samobójstwo, a może postanowił rozpocząć nowe życie? Prywatny detektyw Bartosz Weremczuk o trudnych poszukiwaniach w programie Interwencja!

Kliknij, aby obejrzeć! ⬇️

Zaginął Piotr Pietrzak - poszukiwania
Polsat – Interwencja – 30.04.2020

Zaginął Ci ktoś bliski? W poszukiwaniach osób zaginionych liczy się każda minuta! Pilnie skontaktuj się z nami!

Uprowadzony Olek Poszukiwany

Uprowadzony 8-letni chłopiec poszukiwany w całej Europie! (Odnaleziony!)

Minął już ponad rok, od kiedy 7 letni wówczas Aleksander został uprowadzony przez swoją matkę w trakcie lekcji, ze szkoły z przygranicznej miejscowości, niedaleko Szczecina. Od tego momentu zaczęły się szeroko zakrojone poszukiwania chłopca. Czeka na niego rodzina, koledzy z klasy i ukochane zwierzęta!

Pomimo, że dziecko znajduje się w Systemie Informacyjnym Schengen jako osoba zaginiona, nie udało się ustalić do tej pory gdzie przebywa. Przymusowe doprowadzenie matki do sądu, ani liczne przesłuchania policji, nie przynoszą rezultatu. Nikt nie wie co się stało z Olkiem!

Jeździliśmy konno, graliśmy na pianinie, tańczyliśmy do Just Dance na Nintendo. Chodziliśmy do szkoły, na aikido, piłkę nożną, wspólnie gotowaliśmy i podróżowaliśmy po świecie. Wieczorami oglądaliśmy niebo przez teleskop. Olek chciał być astronautą, ja pisałem doktorat z wykorzystania promieniowania w kosmosie – mówi zrozpaczony ojciec.

Uprowadzony chłopiec miał wrócić do domu

Sąd już w październiku 2018 roku uznał, że ojciec ma predyspozycje wychowawcze i zauważył, że Olek potrzebuje obydwojga rodziców, dlatego w następstwie uprowadzenia nakazał zapewnić powrót Olka do swojego miejsca zamieszkania.

Kolejnym postanowniem Sąd Okręgowy w Warszawie, zdecydował o przymusowym odebraniu małoletniego i przekazanie go ojcu. Problem jednak był nadal brak informacji o miejscu pobytu dziecka.

W związku powyższym 16.07.2019 policja ze Rzgowa doprowadza siłowo matkę Olka do Sądu Okręgowego w Warszawie. Niestety Katarzyna Cz. po raz kolejny odmówiła podania sądowi miejsca pobytu dziecka.

Pomimo, że dziecko powinno być poddane procesowi edukacji powszechnej, matka dziecka uniemożliwia mu naukę. Olek nie otrzymał klasyfikacji do trzeciej klasy szkoły podstawowej.

W poszukiwania włączają się prywatni detektywi

Jak mówi ojciec chłopca, chciałby pomóc polskiemu wymiarowi sprawiedliwości, który ze względu na brak przepisów w zakresie uprowadzeń i porwań rodzicielskich, nie jest w stanie poradzić sobie z tego typu sprawami.

Po miesiącach nieudolnych prób ustalenia miejsca pobytu Olka ze strony organów ścigania, ojciec Olka postanowił zatrudnić do poszukiwania syna prywatnych śledczych.

Ostatnie znane miejsca pobytu Olka to:
Warszawa – ul. Sarmacka
Warszawa – ul. Chmielna
Rzgów – ul. Sucharskiego (woj. łódzkie)
Bełchatów – oś. 1000-lecia (woj. łódzkie)
Katowice – ul. Bocianów (woj. śląskie)
Ustroń (woj. śląskie)
Bielsko-Biała (woj. śląskie)
Koszarawa (woj. śląskie)
Gorzów Wlkp – ul. Broniewskiego (woj. lubuskie)

Rzecznik Praw Obywatelskich zabiera głos

Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich, który zapoznał się z aktami sprawy stwierdził w swoim piśmie, że doszło do bezprawnego uprowadzenia dziecka, a sądy wydały prawidłowe postanowienia w tej sprawie.

Jeśli ktoś mnie zapyta, czy wszystkie środki prawne i możliwości zostały wykorzystane – to odpowiem krótko: tak! – mówi ojciec Olka.

Pomimo upływającego czasu, licznych podjętych działań i starań ojca Olka, nie udało dotychczas potwierdzić, że dziecko jest całe i zdrowe.


Zabójstwo Dawidka Ż.

Kilka dni temu prokuratura otrzymała opinie biegłych z zakresu medycyny sądowej i badania toksykologiczne w sprawie brutalnego morderstwa 5-letniego Dawida.

Z ustaleń śledczych wynika, że to ojciec odebrał synowi życie godząc go 11 razy nożem w klatkę piersiową i brzuch!

Ciało chłopca zostało znalezione w okolicach więzła Konotopa 20 lipca 2019 r., po 10 dniach poszukiwań.


Czy uprowadzony chłopiec żyje?

Zabójstwo Dawidka pokazało, że rodzice są zdolni do popełniania najgorszych zbrodni, dlaczego zatem w przypadku uprowadzonego Olka, organy ścigania zadowala oświadczenie jego matki, że chłopiec jest cały i zdrowy? Dlaczego policja nie widząc dziecka zakłada, że żyje i ma się dobrze? Czy musi dojść do kolejnej tragedii, aby organy państwowe zrozumiały, że uprowadzenie nawet własnego dziecka niesie za sobą olbrzymie ryzyko?

Nagroda za wskazanie miejsca pobytu chłopca

Za pomoc w ustaleniu miejsca pobytu O. wyznaczona jest przez rodzinę nagroda w wysokości 10.000 zł !

Gwarantujemy anonimowość! Poszukiwanie uprowadzonych dzieci, to jeden z filarów naszej działalności!



Zobacz także:
Porwanie rodzicielskie w Bydgoszczy. Ojciec dzieci z zarzutami!


Masz podobny problem? Napisz do nas na biuro@detektywi.net lub zadzwoń +48 516 997 000